Tego mi było trzeba. Trzy dni sam na sam z pełnymi energii blogerami 600km od domu. Tak właśnie było na trzecim spotkaniu Secrets of Beauty organizowanym przez Michała.
Jestem pod ogromnym wrażeniem faceta, który potrafi od podstaw przygotować KILKUDNIOWE spotkanie pełne warsztatów i ciekawych wykładów, spośród kilkudziesięciu uczestników wybrać kilkanaście blogerek, odpowiadać na ich pytania, rozterki, panować nad całym rozgardiaszem związanym z naszym kobiecym roztrzepaniem i w rezultacie doprowadzić do świetnego spotkania, które nie tylko pozwoliło nam się bliżej poznać, ale dostarczyło Nam też wiele istotnych informacji.
Wspólnie z blogerami ustaliliśmy termin wyjazdu na 22-24 maja. Trafiła nam się przepiękna, słoneczna pogoda. Mój start rozpoczął się już o 5 rano, gdzie przed godzina 7.00 już startował mój pociąg do Gdyni.
600km, 6h 31minut i jestem w Jastrzębiej Górze, a dokładniej w Natura Park, które Nas ugościło.
Nie tracąc czasu, tuż po obiadokolacji, ruszył pierwszy wykład. Tego dnia poznaliśmy Panią Magdę Aleksandrowicz, chemika z ogromną wiedzą, kobietę i właścicielkę marki ILUA. Spotkanie rozpoczęło się od rozróżnienia kosmetyków, ich podziału ze względu na skład, my skupiliśmy się na kosmetykach świeżych, które właśnie reprezentuje ILUA. Fajnie, że pani Magda podzieliła się z nami swoją wiedzą, opowiadała o składnikach, które często goszczą w produktach aplikowanych przez Nas na twarz, a które często mogą mieć dla niej szkodliwy wpływ.
Marka ILUA mnie zachwyciła, miałam okazję powąchać i podotykać te produkty. Dbałość o każdy szczegół począwszy od jego składu, konsystencji, skończywszy na design'ie i charakterystyce robi imponujące wrażenie.
Mimo, że było już po godzinie dwudziestej razem z Michałem, Kasią i dziewczynami wybraliśmy się na plażę. Było cicho, piękne przejrzyste niebo i spokojna woda. Zanim się obejrzałam dochodziła już dwudziesta druga. Upojne wieczory spędzałam ze zwariowaną Kasią, przy której (uwierzcie mi) nie da się nudzić. Ona chyba nigdy nie traci energii! :)
Kolejny dzień był bardzo pracowity. Tuż po przepysznym, ogromnym śniadaniu poszliśmy do sali konferencyjnej,gdzie czekała na Nas chemiczna niespodzianka! :D
Prezes Biolonica, pani Magdalena Zwolińska, pokazała nam coś wyjątkowego. Krem, który miałam okazję współtworzyć razem z marką podczas I Secrets of Beauty! Naprawdę świetnie było zobaczyć efekt końcowy, już w pudełeczku! Ahh! :)
Jednak to nie było wszystko. Na ten dzień firma przygotowała jeszcze coś innego. Kręciliśmy krem sami dla siebie od podstaw. Każdy swój! To my nadawałyśmy mu konsystencję, zapach, składniki!
Moją parą była kochana PannaNaturalna91 (jeszcze śliczniejsza na żywa niż na YT!) :) Nasz krem był baaaaaardzo aromatyczny :D
Kolejną częścią programu była obecność Verona Products Professional, gdzie przedstawicielki marki opowiedziały Nam o produktach firmy. Wszystko oczywiście testowałyśmy na własnej skórze. Jestem ciekawa, jak sprawdzą się w mojej kosmetyczce.
![]()
Margareta z Craft'n'Beauty pozwoliła Nam trochę pokombinować z woskami. Dla każdej z nas przygotowała kącik, gdzie mogłyśmy stworzyć swoje własne woski oraz do każdego z nich dobrać zapach.
Margareta oczywiście czuwała nad naszymi wypocinami. Wspierała nas i radziła jeśli chodzi o to, w jakich proporcjach dodać barwnik czy też sam zapach. Zabawy było co nie miara. Fajnie by było to powtórzyć! :)
Jakby tego było mało na deser pojawiły się dziewczyny Gosh. Oprócz standardowych MUST HAVE w każdej kosmetyczne, pokazały nam również nowoście, które niebawem pojawią się na Naszym rynku. Moje serce skradła pomadka matowa, którą przy wyborze doradziła mi makijażystka Gosh. Czułam się w niej naprawdę fantastycznie! Co sądzicie?
Dzień zakończyliśmy ogniskiem, na którym blogerzy piekli karkówkę na patyku :D, Kasia wszystkich karmiła kiełbaską, a Michał z Margaretą licytowali się w kawałach. Nigdy w życiu tylu kawałów naraz nie słyszałam, nie skończyliśmy się śmiać po pierwszym, a już kolejny nas rozbawiał! Kurcze no, fajnie było!
Dziękuję serdecznie ekipie, z którą spędziłam ten niesamowity i pełen wrażeń weekend, Michałowi, który włożył ogrom pracy, aby uzyskać taki efekt, Kasi, która dzieliła ze mną pokój, Marysi, która wiernie towarzyszyła wszystkim przy stolikach podczas posiłków! :)
Mam nadzieję, że do zobaczenia na kolejnej edycji!
Jednak to nie było wszystko. Na ten dzień firma przygotowała jeszcze coś innego. Kręciliśmy krem sami dla siebie od podstaw. Każdy swój! To my nadawałyśmy mu konsystencję, zapach, składniki!
Moją parą była kochana PannaNaturalna91 (jeszcze śliczniejsza na żywa niż na YT!) :) Nasz krem był baaaaaardzo aromatyczny :D
A poniżej efekt końcowy. Cieplutki, puszysty, pięknie pachnący krem PannyNaturalnej91 i ReanimacjiBlondynki ! :)
Kolejną częścią programu była obecność Verona Products Professional, gdzie przedstawicielki marki opowiedziały Nam o produktach firmy. Wszystko oczywiście testowałyśmy na własnej skórze. Jestem ciekawa, jak sprawdzą się w mojej kosmetyczce.
Nawet Grzesia udało mi się uchwycić! :D
Margareta oczywiście czuwała nad naszymi wypocinami. Wspierała nas i radziła jeśli chodzi o to, w jakich proporcjach dodać barwnik czy też sam zapach. Zabawy było co nie miara. Fajnie by było to powtórzyć! :)
Dzień zakończyliśmy ogniskiem, na którym blogerzy piekli karkówkę na patyku :D, Kasia wszystkich karmiła kiełbaską, a Michał z Margaretą licytowali się w kawałach. Nigdy w życiu tylu kawałów naraz nie słyszałam, nie skończyliśmy się śmiać po pierwszym, a już kolejny nas rozbawiał! Kurcze no, fajnie było!
Dziękuję serdecznie ekipie, z którą spędziłam ten niesamowity i pełen wrażeń weekend, Michałowi, który włożył ogrom pracy, aby uzyskać taki efekt, Kasi, która dzieliła ze mną pokój, Marysi, która wiernie towarzyszyła wszystkim przy stolikach podczas posiłków! :)
Mam nadzieję, że do zobaczenia na kolejnej edycji!