W zimowe dni w moje ręce trafił rozgrzewający balsam do rąk chyba wszystkim znanej firmy Pat&Rub, która ceni swoje produkty dosyć wysoko. Seria balsamów P&R jest naprawdę wyjątkowa i nawet zwykły krem do rąk w wydaniu tej firmy okazał się niezłym gadżetem w damskiej torebce.
Firma zaproponowała nam osiem kompozycji zapachowych balsamów do rąk, a każdy z nich jest o innym przeznaczeniu. Znajdziemy tu m.in: balsam rewitalizujący, relaksujący, hipoalergiczny, dla panów, otulający, orzeźwiający, rozgrzewający i HOME SPA.
W moje ręce trafił balsam rozgrzewający, w którym dominowały takie nuty jak cynamon, imbir, goździk i szałwia. Nie trudno jest zauważyć, że każdy składnik ma bardzo intensywny zapach. Rzeczywiście w połączeniu również jest to odczuwalne, ale o tym później.
Balsam ma bardzo nietypowe, ale niezwykle praktyczne opakowanie. Nie muszę się siłować z klasycznym opakowaniem i wyciskać resztki produktu, tutaj pomocą służy nam pompka, która dozuje za jednym naciskiem wystarczającą ilość produktu, by móc nakremować całe dłonie. Jestem absolutną zwolenniczką kremów do rąk właśnie w takim opakowaniu!
Sam produkt również wyróżnia się od klasycznych, drogeryjnych kremów do rąk. Produkt ten kojarzy mi się z pianką do golenia dla mężczyzn, ponieważ po naciśnięciu pompki wydobywa się właśnie taka puszysta pianka kojącą spierzchnięte dłonie. Formuła kremu do rąk Pat&Rub jest zaskakująco ciekawa i jest to kolejny element, który mnie również urzekł w tym kremie.
Balsam do rąk jest bardzo delikatny, szybko się wchłania w dłonie, a co najważniejsze nie pozostawia ich tłustych. Po linii rozgrzewającej oczekiwałam jakiegoś rozgrzania dłoni, niestety nic takiego nie miało miejsca.
Zdecydowanie produkt ten pasuje na mroźne, zimowe dni, ponieważ świetnie działa na moje dłonie. Bardzo dobrze je nawilża, koi i wygładza. Dłonie nie są szorstkie po użyciu balsamu, potrafi poradzić sobie z nimi nawet po ciężkim dniu. Bardzo lubię używać go tuż przed snem, kiedy działa na nie silnie regenerująco.
Za 100 ml produktu zapłacimy 39zł. Za takie pieniądze miałabym kilka kremów do rąk, ale warto zastanowić się nad zakupem właśnie tego ze względu choćby na jego praktyczność, świetne działanie oraz innowacyjność.
Niestety, ja po niego na pewno nie sięgnę. Kompozycja zapachów jest tak intensywna, ze mnie głowa boli od niej. Kiedy wieczorem ładuje go na łapki, mój chłopak się bardzo denerwuje, bo mówi, że ten zapach jest zbyt intensywny, agresywny i ostry. Niektórzy lubią takie zestawienie, ja niestety nie. Wolę coś bardzo subtelnego i nie tak charakterystycznego. Zapach ten tak mnie odpycha, że po prostu przestałam go używać, a szkoda, bo na tę porę roku jest wręcz idealny.
Myślę, że sięgnę wkrótce po inny zapach z tej linii.
Znacie może linię tych balsamów P&R?
Lubicie takie wyraźne kompozycje zapachowe?