Wszystko co dobre szybko się kończy... oby tak było również z tym, co złe. Nowy Rok to czas podsumowań. Lubię robić taki bilans tego, co udało mi się osiągnąć i zobaczyć, jak wykorzystałam ten czas.
Doszłam do wniosku, że jeśli chcę, aby 2016 rok był dla mnie dużo lepszy niż poprzedni, muszę dobrze określić to, co chcę osiągnąć i wyznaczyć sobie cele. Dobrze zaplanowany rok, a tak naprawdę sukcesywnie planowane najbliższe tygodnie, przynoszą więcej efektów niż : "zobaczymy, co los przyniesie".
Spójrzcie, co według mnie pomaga w dobrym rozpoczęciu Nowego Roku. :)
1. PODSUMUJ POPRZEDNI ROK.
Przede wszystkim bardzo ważne jest podsumowanie poprzedniego roku oraz wyciągnięcie z niego wniosków. Nie można planować czegoś nowego bez rozrachunku z tym, co właśnie kończymy.
Fajnie by było gdybyśmy usiedli przy kawie z czystą kartką papieru i powspominali te 12 minionych miesięcy. Wypisz wszystko to, co uszczęśliwiło Cię w tym czasie: Twoje sukcesy, niespodzianki, spontaniczne decyzje, które wywoływały uśmiech na twarzy - wszystko! Wierzcie mi, to naprawdę pomaga i bardziej motywuje do wejścia w Nowy Rok. Wtedy też bardziej wierzymy w swoje możliwości, bo przecież tyle niesamowitych rzeczy nam się udało!
Ten rok przede wszystkim nauczył mnie, że samym mówieniem i gdybaniem nic nie osiągnę. Trzeba działać i dążyć do celu krok po kroku. Jeśli chodzi o największe marzenie, jakie spełniłam to był to niewątpliwie spontaniczny wyjazd do Barcelony.
Dla mnie 2015 rok był to rok wyzwań naukowych. Studiowanie dwóch kierunków : jeden dziennie, drugi zaocznie, praca na pełen etat oraz chodzenie do szkoły językowej było naprawdę ogromnym wyzwaniem. I chyba było to za dużo albo za słabo zorganizowałam czas, ponieważ blog praktycznie nie istniał w moim życiu.
Wyciągając pozytywy z tego faktu, mogę stwierdzić, że zrozumiałam, że blog jest częścią mojego życia, która sprawia mi ogromną radość i na pewno z niego nie zrezygnuję, a włożę mnóstwo pracy w jego rozwój w 2016 roku!
2. ZAPLANUJ NOWY ROK
Kiedy zamknęliśmy już poprzedni rok, czas na zaplanowanie przyszłego. Wiele ciekawych publikacji mówi, że jeśli zapiszemy coś na kartce, jest o prawie połowę większe prawdopodobieństwo jego realizacji niż pozostawienie tego w głowie. Dlatego też ja wyznaczyłam sobie 100 rzeczy, które chcę zrobić w 2016 roku. Ta lista wciąż się zapełnia, gdy tylko pojawi się jakich pomysł. Na ten moment mam m.in: zrobienie tatuażu, wyjazd do SPA, pójście na zabieg pielęgnacyjny twarzy, obrona licencjatu wyjazd do Paryża i Rzymu, piknik w parku z książką i lampką wina itd. Zobaczycie, że takie nawet małe cele sprawią, że poczujecie się bardziej szczęśliwi i chętniej podejmiecie się większych wyzwań.
3. NIE RZUCAJ SIĘ OD RAZU NA GŁĘBOKĄ WODĘ
Wraz z początkiem nowego roku w wielu z Nas uruchamia się syndrom ambicji. Od razu przechodzimy na dietę, nie jemy słodyczy, ćwiczymy 7 dni w tygodniu, czytamy książki, łapiemy się za szkolenia, chodzimy do SPA, dbamy o siebie. Nie! Wszystko po kolei. Jeżeli od razu wyznaczymy sobie takie cele, które dotychczas nawet w 1% nie były możliwe do zrealizowania teraz też nie będą. Bo co? Bo Nowy Rok? Nie, nie. Małymi krokami dążcie do tych wielkich wyzwań.
Ja w styczniu wyznaczyłam sobie jeden 30dniowy cel: nie jeść słodyczy. Mówię sobie: przecież to tylko parenaście dni, dam radę. Dziś mija trzeci dzień i wcale nie jest tak łatwo. Dlatego nie ma co od razu decydować się na wszystko. Zaplanujcie na styczeń jedno wyzwanie np. codziennie po obudzeniu będę piła szklankę wody z cytryną. W kolejnym miesiącu np. będę chodziła na siłownie 3 razy w tygodniu. W kolejnym miesiącu: Co piątek robię sobie domowe SPA. I tak małymi kroczkami obudzajcie w sobie dobre nawyki.
Skoro wytrzymałam trzydzieści dni, dlaczego mam nie wytrzymać kolejnych? :)
4. PROWADŹ KALENDARZ
W organizacji czasu niezwykle ważne jest prowadzenie plannera. Jest to nie tylko świetny sposób na kontrolowanie swojego czasu, ale także pomaga to Nam się odstresować, odciążyć umysł od pamiętania o zepsutym kranie, umówionej wizycie u dentysty, przesuniętej godzinie wizyty u kosmetyczki itd.
Zauważyłam, że odkąd prowadzę taki kalendarz moja efektywność pracy bardzo mocno wzrosła! Kilka razy zrobiłam sobie dzień bez kalendarza i dwa razy jechałam do sklepu po produkty spożywcze, bo zapomniałam o makaronie do sałatki makaronowej... zapomniałam o wizycie u fryzjera, nie odebrałam przesyłki z poczty. Takie niby błahostki naprawdę potrafiły popsuć mi humor i zdezorganizować cały dzień - nigdy więcej!
Teraz korzystam z plannera każdego dnia, lubię wieczorem zerkać na zaplanowany tydzień i wiedzieć, co mnie czeka. Oczywiście, zdarzają się zmiany planów, bo przecież takie jest życie, ale obowiązki zawsze będą i warto mieć je zapisane w jednym miejscu.
O prowadzeniu przeze mnie kalendarza i o moim kalendarzu idealnym pojawi się post jeszcze w tym miesiącu.
5. CIESZ SIĘ Z NAJMNIEJSZYCH SUKCESÓW
Po każdym zakończonym dniu postaraj się pomyśleć o przynajmniej jednej, dobrej rzeczy, która Cię dziś spotkała np. piękne, niebieskie niebo przez cały dzień, spacer z chłopakiem po parku, dobrze przyrządzony posiłek, zdany egzamin czy niespodziewana wizyta bliskich. Pozytywne myślenie to klucz do sukcesu, a wdzięczność za każdy kolejny dzień sprawia, że stajemy się lepszymi ludźmi.
Nowy Rok to czas na rozpoczęcie czegoś nowego, a przynajmniej tak nam się wydaje. To dobrze, to wszystko sprawia, że mamy więcej chęci zapełniać kolejną, czystą kartkę. Życzę Wam i sobie, aby ta kartka była pełna sukcesów, zrealizowanych marzeń i pełna miłych wspomnień. :)